Strona główna Poradnik Podróżnika Czy Włochy są bezpieczne? Prawda od podróżnika

Czy Włochy są bezpieczne? Prawda od podróżnika

by Hubert Lis

Znasz to uczucie, gdy pakujesz walizkę, w głowie masz już zapach pizzy i widok Koloseum, ale nagle pojawia się to jedno pytanie: czy Włochy są bezpieczne? Czy to będzie epicka przygoda, czy raczej survival, gdzie co chwilę musisz oglądać się za siebie? Od razu ci powiem: Włochy to nie Dziki Zachód, ale też nie raj na ziemi, gdzie możesz zostawić otwarte auto z kluczykami w stacyjce. Przejechałem ten kraj wzdłuż i wszerz, od Mediolanu po Sycylię, i wiem jedno: z głową na karku i moimi radami wrócisz zadowolony, z pełnym portfelem (o ile nie wydasz wszystkiego na wino i makarony) i głową pełną wspomnień.

W pigułce:

  • Najlepszy czas na podróż to wiosna (kwiecień-maj) i jesień (wrzesień-październik) – unikniesz tłumów i upałów, a ceny będą niższe.
  • Zawsze miej oczy dookoła głowy w zatłoczonych miejscach Rzymu, Neapolu i Mediolanu – kieszonkowcy działają błyskawicznie.
  • Jeśli jedziesz autem, ogarnij strefy ZTL i parkowanie – mandaty są astronomiczne i potrafią zrujnować budżet.
  • Nie próbuj cwaniakować z policją – bądź uprzejmy i rób, co każą, bo Włosi nie lubią, jak ktoś podważa ich autorytet.

Włochy to nie dżungla, ale z głową na karku

Mit o dolce vita kontra realia ulicy

Wielu myśli, że Włochy to tylko słońce, pizza i „dolce vita”. I owszem, jest tego sporo, ale to też kraj jak każdy inny, gdzie trzeba uważać. W dużych miastach, takich jak Rzym, Neapol czy Mediolan, kieszonkowcy to plaga, zwłaszcza w zatłoczonych miejscach. Sam widziałem, jak obrobili gościa na dworcu Termini w Rzymie. Nie ma co panikować, ale portfel w przedniej kieszeni spodni, plecak z przodu, a nie na plecach, i brak ostentacyjnego obnoszenia się z drogim sprzętem to podstawa. Unikaj też nieoświetlonych i odległych dzielnic po zmroku, zwłaszcza jeśli jesteś sam. To nie jest film, gdzie ratujesz piękną Włoszkę z opresji, a raczej scenariusz, gdzie sam lądujesz w tarapatach.

Kieszonkowcy i złodzieje – Twoje pieniądze albo życie (na wakacjach)

Rzym, Neapol, Milano – gdzie portfel ma nogi

Jak już wspomniałem, te trzy miasta to mekka dla kieszonkowców. Nie ma co ukrywać – w Rzymie i na południu, zwłaszcza w Neapolu, musisz mieć oczy dookoła głowy. Zatłoczone metro, dworce, autobusy – to ich rewiry. Nigdy nie noś wszystkich pieniędzy w jednym miejscu. Rozdziel kasę, schowaj część w hotelu (jeśli masz depozyt), a część miej przy sobie, ale w bezpiecznym miejscu. Sam zawsze mam awaryjną stówkę w innym miejscu niż portfel. To stary trik, ale działa.

Autostradowe zagrywki – jak nie stracić bagażu

Na autostradach też trzeba uważać. Nie zostawiaj wartościowych rzeczy w widocznym miejscu w samochodzie, nawet jeśli wyskakujesz tylko na chwilę na kawę. Złodzieje czają się na parkingach i potrafią działać błyskawicznie. Pamiętaj o wyłączeniu światła i zamknięciu auta na klucz, gdy zostawiasz je na parkingu, nawet na tym strzeżonym. W hotelach i pensjonatach korzystaj z depozytu i zabezpieczaj auto na parkingach strzeżonych. To niby oczywiste, ale ilu to już się przejechało na na chwilę zostawię.

Prawo jazdy, fotele i promile – jak nie wpaść w kłopoty z Carabinierami

Strefy ZTL i mandaty – czyli jak nie spłukać się na start

Jeśli planujesz jeździć po Włoszech, musisz ogarnąć kilka spraw. Po pierwsze, upewnij się, że masz aktualne polskie prawo jazdy. Dzieci do 12 lat muszą jeździć w fotelikach – nie ignoruj tego przepisu, bo mandaty są słone. Limit alkoholu we krwi wynosi 0,5 promila, a kontrole trzeźwości są częste, zwłaszcza na autostradach i w okolicach miast. Wypadek drogowy w Italii jest traktowany poważnie – zaniedbaj obowiązki, a możesz stracić prawo jazdy na zawsze. Mandaty za przekroczenie prędkości i nieprawidłowe parkowanie są wysokie, od kilkudziesięciu do nawet 990 euro. Widziałem, jak gość płakał, bo dostał 800 euro za parkowanie w ZTL. Strefy ZTL (Zona Traffico Limitato) to oczyszczone z ruchu centra – wjeżdżaj tam tylko z zezwoleniem, inaczej zapłacisz wysoką karę. Autostrady są płatne – dostępne płatności gotówką, kartą lub systemem Telepass, który warto rozważyć do dłuższych tras. Pojazdy do 3.5 tony mają ograniczenia prędkości; miej to na uwadze, jadąc autostradą i w mieście.

Hulajnogi i inne wynalazki – zasady gry, żeby nie było płaczu

Hulajnogi elektryczne zyskały na popularności, ale we Włoszech też mają swoje zasady. Muszą mieć ubezpieczenie i spełniać warunki techniczne. Nie próbuj jeździć bez nich, bo w razie kontroli możesz mieć poważne problemy. W przypadku kontroli na ulicy, zachowuj się grzecznie i okazuj dokumenty. Nie próbuj kłócić się z policją – zachowaj spokój i od razu rób to, co mówią. Włosi nie lubią, jak ktoś podskakuje.

Gdzie zjeść dobrze, a nie jak turysta – poradnik przetrwania kulinarnego

Trattorie i osterie – Twoje nowe biuro

Jedzenie we Włoszech to temat rzeka, ale żeby nie przepłacać, unikaj restauracji i barów w turystycznych częściach miast, bo tam ceny są często wygórowane. Szukaj lokalnych miejsc, małych trattorii i osterii. Tam zjesz tanio i smacznie. To są miejsca, gdzie stołują się lokalsi, a to najlepsza rekomendacja. Sam zawsze pytam miejscowych o sprawdzone miejscówki. Zazwyczaj nie zawodzi.

Napiwki – kiedy dać, a kiedy olać

Napiwki we Włoszech to zwyczaj do 10%, ale nie jest to obowiązkowe. Zostaw je, jeśli jesteś zadowolony z obsługi. Jeśli czujesz, że coś jest nie tak, nie masz obowiązku zostawiania napiwku. To nie Ameryka, gdzie napiwek to podstawa pensji. Bądź asertywny i uprzejmy, ale stanowczy wobec nieuczciwych lub nieprzyjemnych sytuacji.

Kiedy lecieć, żeby nie ugotować się na patelni i uniknąć tłumów?

Wiosna i jesień – Twoi najlepsi kumple

Najlepszym czasem na odwiedzanie Włoch jest wczesna wiosna (kwiecień-maj) i jesień (wrzesień-październik). Unikniesz wtedy tłumów i przegrzanej pogody. Temperatury są przyjemne, a ceny niższe. To idealny moment na zwiedzanie i czerpanie z uroków kraju bez potu na czole i przepychania się przez tysiące turystów. To jest ten czas, kiedy naprawdę możesz poczuć klimat Włoch, a nie tylko walczyć o miejsce do zdjęcia.

Wakacje – tylko dla twardzieli (i bogaczy)

Unikaj wakacji i sezonu letniego (lipiec-sierpień), kiedy miasta są zatłoczone, a ceny wyższe. Jeśli nie lubisz tłoku i masz ograniczony budżet, to lipiec i sierpień to zły pomysł. Chyba że lubisz stać w kolejkach i płacić za wszystko podwójnie. To też okres, kiedy wielu Włochów wyjeżdża na urlopy, więc niektóre miejsca mogą być zamknięte.

Transport publiczny kontra własne cztery kółka – co się opłaca?

Pociągi i autobusy – Twój bilet do spokoju

Transport publiczny (pociągi, autobusy) jest bezpieczny i punktualny. Korzystaj z niego, aby unikać parkowania i korków, zwłaszcza w dużych miastach. To często najlepsze rozwiązanie, żeby zaoszczędzić czas i nerwy. Włoskie pociągi są całkiem niezłe i dojeżdżają wszędzie tam, gdzie chcesz. To idealna opcja, jeśli nie chcesz się martwić o strefy ZTL czy drogie parkingi.

Parkingi i Telepass – ogarnij to, zanim zaczniesz kląć

Parking w centrach miast jest drogi i często limitowany. Korzystaj z oficjalnych parkingów lub parkingów P+R (Park and Ride), które są zazwyczaj tańsze i pozwalają przesiąść się na transport publiczny. Jeśli planujesz dłuższe trasy, rozważ Telepass – to system elektronicznego poboru opłat na autostradach, dzięki któremu unikniesz stania w kolejkach do bramek. To oszczędność czasu i nerwów, zwłaszcza w szczycie sezonu.

Kultura i lokalne zwyczaje – jak nie wyjść na buraka

Muzea i atrakcje – darmowe wejścia, jak je złapać

Warto korzystać z darmowych atrakcji i muzeów w dni bezpłatnego wejścia. Sprawdzaj wcześniej strony internetowe, bo to duża oszczędność. Wiele muzeów oferuje darmowe wejścia lub tanie bilety w określone dni i godziny. Podczas wizyt w muzeach i zabytkach sprawdzaj godziny otwarcia, by nie tracić czasu na nieczynne wejścia. Pamiętaj, że w niektórych regionach obowiązują lokalne zwyczaje i tradycje – szanuj je i zachowuj się respektująco. To podstawa, żeby nie wyjść na ignoranta.

Policja – jak rozmawiać, żeby nie było gorąco

Jak już wspomniałem, z policją nie ma co dyskutować. Bądź spokojny i rób, co każą. W przypadku kontroli na ulicy, zachowuj się grzecznie i okazuj dokumenty. Nie próbuj cwaniakować, bo to się źle skończy. Włosi są dumni ze swoich służb i nie lubią, jak ktoś podważa ich autorytet.

Ubezpieczenie i karty SIM – detale, które ratują tyłek

Gotówka i bankomaty – zawsze miej plan B

Włoskie bankomaty akceptują międzynarodowe karty, ale zawsze miej gotówkę na wypadek problemów z kartą. Nigdy nie wiesz, kiedy bankomat odmówi posłuszeństwa, albo kiedy będziesz potrzebował drobnych na małe zakupy. Lokalna kuchnia oferuje tanie jedzenie w małych trattoriach i osteriach – nie musisz zawsze jeść w restauracjach turystycznych. Warto zaopatrzyć się w kartę SIM z internetem, by mieć dostęp do map i informacji w trasie. To dzisiaj podstawa każdej podróży.

Karta turysty – czy to się opłaca?

Oszczędzaj na biletach: korzystaj z karty turysty lub łączenia biletów na różne atrakcje. Często wychodzi to taniej niż kupowanie pojedynczych biletów. Jeśli planujesz dłuższy pobyt, rozważ ubezpieczenie podróżne, obejmujące ewentualne wypadki i zdrowie. Zdrowie jest najważniejsze, a koszty leczenia za granicą potrafią zrujnować budżet.

Włochy: Bezpieczne, ale z głową. Moje hardkorowe podsumowanie

Włochy to zajebisty kraj, ale trzeba wiedzieć, jak się po nim poruszać. Teraz masz do tego narzędzia. Opanuj te zasady, a Twoja podróż będzie epicka, bez niepotrzebnych stresów i wtop. Leć i podbijaj!